Witajcie. Ostatnio oglądałam jakąś youtuberke która powiedziała że chcę kupić psa z hodowli. Zalała ją wielka fala hejtów bo nie bierze psa ze schroniska tylko kupuje. Inne komentarze były masz racje bo psy ze schroniska gryzą meble -.- I muszę się po prostu wypowiedzieć w tym temacie.
fot. Klaudia Prabucka |
Nie rozumiem po co wciskać wszystkim na chama psy ze schroniska. To za duża odpowiedzialność ponieważ z takim psem po przejściach i to zazwyczaj nam nie znanych trzeba włożyć dużo, dużo pracy. Nie dość że trzeba uczyć dobrych zachowań to jeszcze eliminować te złe nabyte w schronisku lub u wcześniejszych właścicieli. Po adopcji może sie pojawić problem który nie był dostrzegany w schronisku i oddają psa ponownie co strasznie wpływa na jego psychikę.
Nie rozumiem dlaczego popadamy w skrajności. Jeśli ktoś postanowił kupić psa uszanujmy to. Oczywiście można by bardziej podziwiać osoby które postanowiły zaadoptować ale nie widzę sensu wyzywania kogoś i nazywania bezdusznym bo wybrał hodowlę.
Nie każdy jest gotowy na psa ze schroniska. Jeszcze inni się boją i dobrze robią wybierając oczywiście hodowlę którą sprawdzili.
fot. Klaudia Prabucka |
Pozwólmy ludziom dokonywać wyboru. To oni będą zajmować się tym psem ok. 14 lat. Nie wciskajmy innym naszych racji. Dajcie żyć ludziom swoim życiem. Mój kolejny pies będzie z Hodowli i nie dlatego że nie kocham psów i jestem zła bo tyle siedzi w schronisku tylko dlatego że oczekuje wybranych cech. A psiakom można pomagać nie adoptując go. Wystarczy iść na wolontariat wyprowadzić go lub przywieźć karmę do schroniska.
Oczywiście w poście nie chodzi o promowanie kupna psów bo ja zawszę zachęcam do adopcji jednak zawszę mówię o odpowiedzialności i o wkład dużej pracy :)
fot. Klaudia prabucka Miejskie schronisko dla bezdomnych zwierząt w Żarach |
Racja, i te wszystkie gadania 'nie kupuj psa z hodowli tylko adoptuj ze schroniska', albo 'pies ze schroniska kocha mocniej'. Jeżeli ktoś chce psa z hodowli to niech kupuje, o ile nie będzie to pseudo. Fakt, w schroniskach jest bardzo dużo psów czekających na domy, ale nie wciskajmy komuś psa na siłę. Nigdy nie wiadomo czy dana osoba sobie z takim psem poradzi. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://kundel-reks.blogspot.com/
Temat przybycia psa jest tematem wzbudzającym spore kontrowersje..
OdpowiedzUsuńJednak każdy ma prawo do podejmowania decyzji, a przed taką decyzją, jak nabycie psa, trzeba się porządnie zastanowić i uważam, że nie powinno się krytykować wszystkiego na około.
Każdy pies zasługuje na dom. Psy w schroniskach mają zdecydowanie trudniejszą sytuację, niż psy hodowlane. Jest mi przykro, patrząc na błagalny wzrok tych psów, chcę im w pewien sposób pomóc. Kiedy nabycie kolejnego psa stanie się możliwe, prawdopodobnie będzie to pies ze schroniska lub fundacji.
Kupno również nie jest złą decyzją. Nabywamy psa z cechami i genami, które były kształcone przez wieki. Możemy rozwijać umiejętności tej rasy i dalej ją rozpowszechniać, udoskonalać. Wiemy, jaki będzie ten pies, gdy wyrośnie i jesteśmy przygotowani na zdolności, zachowania czy nawyki.
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas,
pamietniki-czterech-lap.blogspot.com
Sama stoję przed dylematem. W przyszłości planuję posiadać Owczarka niemieckiego.
OdpowiedzUsuńAle NA PEWNO NIE ZKwP. Coś w typie, lub użytkowego byle był prosto-grzbietowy i najlepiej czarny lub bicolor.
I z jednej strony nie chcę wspierać pseudo, do tego jeszcze dochodzi niepewność co ze szczeniaka wyrośnie (wygląd), ale znów jakoś nie mogę też przekonać się do końca do adopcji. Bo mam konkretne plany co do psa, a nie uśmiecha mi się przez kilka lat walczyć z różnymi schizami.
Bo prawda jest taka że mając szczeniaka dokładnie wiemy jaki jest, co przeszedł. Mamy świadomość że np. boi się kaczek bo jak był mały jakaś go podziobała. Możemy zadbać o socjal. Z dorosłym psem już niestety nie tak łatwo...
A serce się kraja i ciągnie do schroniskowych boksów...
Również niedawno zauważyłam, tyle że na jednym z blogów post o tym że kobieta chce kupić psa. W komentarzach natychmiast pojawiły się spekulacje że najlepiej wziąć psa ze schroniska i podarować mu życie. Według mnie jest to błędne myślenie. W chwili obecnej nie zdecydowałabym się na psa ze schroniska, nie chodzi tutaj o to że nie mam warunków, bo nawet jak by były to bym nie podołała. Wydaje mi się że posiadanie schroniskowego psa jest o wiele większym obowiązkiem niż psa hodowlanego, nikomu bym nie 'poleciła' schroniskowca kiedy wiem że osoba ta by sobie z nim nie poradziła. Bidule często są po przejściach, gdzie psychika czasem jest gorsza niż ciało. Nastawienie psychiki na odpowiedni tor jest trudne. Wystarczy poszwędać się po internecie i znaleźć kilka blogów, filmików z szkoleniem czy po prostu informacjami o teamie; pies + człowiek.
OdpowiedzUsuńKiedyś również się wypowiedziałam na jednym z forum i zostałam oczerniona od góry do dołu za to że propaguję zakup psa z hodowli a nie adopcję psa schroniskowego. Wszystko jest sprawą indywidualną.
Sama pomagam na swój sposób schroniskowcom przywożąc karmę etc.
Pozdrawiam.
Dobrze napisane, szkoda, że mało ;) Mogłaś wspomnieć o micie, że tylko ze schroniska kochają i skrzywdzone przez człowieka psy są wspaniałe i najmocniej kochają (w ogóle nie mają urazu do człowieka, nie wymagają pracy... bierzesz psa i kocha Cię umie wszystko i w ogóle), a jak rasowy to głupi itd. Nienawidzę jak ktoś mówi, że te są lepsze, a te gorsze, bo rodowód (lub jego brak) nie ma nic do tego
OdpowiedzUsuńJeśli już można narzekać to na wzięcie psa z pseudohodowli
Wiele mądrych i słusznych słów. Mi również przyszło na myśl, jak już paru przede mną, gadanie "pies schroniskowy kocha bardziej" "on się odwdzięczy, za to, że go zaadoptowałeś" i tego typu teksty. Pies to pies i nie sądzę, by ten po przejściach kochał bardziej. Ja też jestem wolontariuszką w schronisku i gdy tylko słyszę, że ktoś szuka psiaka, to polecam adopcję, tym bardziej, że ludzie często szukają psa w typie rasy, a czasem się one zdarzają, jednak należy też poinformować ich o tym, co może się dziać, po jakich przejściach jest pies, ile trzeba włożyć w to wysiłku i jakie mogą być tego konsekwencje. Nie lubię, jak ktoś na siłę wpycha psiaka schroniskowego, kiedy sam nie był tam ani razu (nie miał styczności z takimi psami, nie wie z czym to się wiąże), ale tacy ludzie byli, są i będą...
OdpowiedzUsuńCzekamy na kolejny post i zapraszamy do nas; psotaa.blogspot.com
Też uważam, że każdy sam powinien decydować o tym skąd będzie jego pies. Nie każdy będzie potrafił dobrze się zająć psem ze schroniska. Wiele z tych psów ma problemy, jest wycofane, często agresywne. Kiedyś chodziłam do schroniska na wolontariat to co drugi tam pies miał w sobie coś na co trzeba było na spacerach uważać i nad tym pracować. A pies z hodowli ma oczekiwane przez nas cechy. Wiemy jaki będzie kiedy urośnie itd. Jest dużo za i przeciw brania psa ze schroniska. Ponadto np. u mnie w schronisku aby dostać psa trzeba spełnić milion warunków.
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
http://labowamania.blogspot.com/